nie rozumiem dziewczyn które szukając faceta sugerują się wymyślonem przez siebie ideałowi, że musi być wysoki, umięśniony, brunet itd. to jest fajny bez sens bo każdy przeciętny człowiek (nie żaden geniusz) wie że nie ma ideałów na świecie ale one niezwracają na to uwagi i brną dalej uważając że im się uda go znaleść! ciekawe czy jagby spotkały faceta spełniającego 7 z 9-ciu ustalonych przez nie warunków to czy by go pokochały takim jaki jest czy szukały by dalej tego idealnego? ja osobiście nie mam ideału faceta i nawet nie chciałabym spotkać takiego ideału gdybym go miała bo było by z nim nudno,miał by same zalety i żadnych wad to to by dla mnie było straszne taki laluś bez wad fuuujjjj =P ale nie mowie że biore pierwsze lepszego jakiego spotkam na drodze (żeby ktoś to opacznie nie zrozumiał) też mam pewne aspekty którymi się kieruje wybierając faceta ale bez przesady! zapraszam do debaty na ten temat !!!